Lord Axis
Administrator
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Omn-Arkh
|
Wysłany: Nie 0:49, 05 Lis 2006 Temat postu: Piątek |
|
Piątek z życia licealisty.
Jakoże takowym śmiem się nazwać, opisze tutaj jak wygląda mój piątek do godziny 13:10.
6:00 rano ... Budze się,po przespanych 4 godzinach. oczywiscie pora wręcz koszmarna,a pobudka o tej godzinie z jednego,oczywistego powodu: na 7:10 urządzenia z Kaszą . Pomijając poranne czynności,czyli staczanie się z drugiego piętra na stołówkę po śniadanie itp.
7:00 - po 3 minutowym czekaniu na pasach itp wbijam do szkoły, na parterze skrecam w lewo i tam doświadczam codziennego zjawiska jakim jest masowe rżnięcie zadania,głównie z matmy albo fizyki. [polski rżnie sie na religii:D]
Od 7:10 do 7:55 dzieje się masowa rzeźnia, pod nadzorem szanownego pana Kaszy*. Wszyscy niewyspani, a tu taki kolo, 1,80m wzrostu, garniak i "wymiata" - grrrr!
7:55 - 8:00 Pierwsza i ostatnia przerwa, na której nie trzeba na korytarzu sygnalizacji świetlnej. Tylko na niej możliwe jest bezurazowe dotarcie na czas z parteru na drugie piętro. :>
8:00 - 8:45 - wolna godzina,godzina wychowawcza - leżę na ławcę i zasypiam w pięknej melodii słów "nr 15,poprosze usprawiedliwenie z dnia [blablabla] pamietaj,ze jak nie przyniesiesz na nast. raz to będzie enka"...
8:45 - 8:50 - Najbardziej wkurwiajaca przerwa w całym dniu. Otóż...
Wychodzę w pełen ludzi korytarz,szerokosć 2 metry,3 pasy przechodżcej ludnosci, każdy cm sześcienny zajęty... PRzy tym ... Stojacy pod scianą,wrednie mlaskający kanapkami i bułkami z szynką z biedronki lub tesco ludzie. Gat!
Pięć minut koszmaru ...
8:50 - 9:35 - Polski i nawijanie całą godzinę o śmiesznych filozofach grackich,szkole niedaleko ogrodu Apollona itp i beczce Diogenesa, Homerach i innych gadach..Ogólnie to rysuje taką abstrakcyjną mapkę na końcu zeszytu ...
O 9:40 do 10:25 jest kolejna wolna od wszelkich zajęc dydaktycznych lekcja,czyt. religia,z człowiekiem,który próbuje udawac pajaca,ale coś mu nie wychodzi i udaje durnia.. Śpimy,śpimy,śpimy...Nagroda za pobudke o 6:00 rano ...
10:25 - 10:45 - długa przerwa - przed matmą. Kto nie zdążył rano,teraz dopełnia swego- kajecik i długopis i szuru szuru zadanie;>
10:30 - 11:15 - Po wejsciu do strefy zero, nic nie jest takie same... W powietrzu unosi się fetor zamordowanych lekcję wcześniej przez rozszerzoną matematykę uczniów. Na przerwie 20-to minutowej Czuczu pożera ich ciała,aby zwolnić miejsce na następne.... No i zaczyna sie rzeź - gruby,bestialski głos dochodzący z lewego końca klasy woła po kolei ludzi,aby zamieszac im w głowie. I męczy ... Cyfry i definicje powodują oczopląsy, co jest zwiastunem śmierci. Tylko nieliczni przetrwają.
Ostatnim celem jest opuszczenie tej przerażającej krypty... Na której wrotach widnieje tabliczka "211" - Dziwny szyfr,który potrafi rozgryśc tylko Czuczu ...
11:20 - 12:05 - WF - [edit: Dobra,nie bede pisał metaforycznie za bardzo i nie zagłębiał w pełne sprawy,bo trzeba z deka inaczej przeczytac było,a niewtajemniczeni nie będa nic wiedzieć ... ;>] No,ale ... Nie bójmy się nazwać takiego wfu kabaretem,gdzie często każdy robi to co chce po wyściu nauczyciela,czyż nie? <I sorki za niezrozumiale i troszke bez tłumaczenia tekst przed edycją..;> >
Ostatnią godzinę,kończącą się o 13:10 pozostawmy bez komentarza. Biologia [pfu!] :>
O 13:11 powietrze wokół szkoły zmienia się momentalnie w dwutlenek węgla,,gdy większośc klas zaczerpnie świeżego powietrza po godzinach męki i z myślą ze teraz 3 dni wolnego.
Freedom !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lord Axis dnia Czw 11:35, 16 Lis 2006, w całości zmieniany 2 razy
|
|